1logo

czwartek, 31 marca 2016 15:31

“Reanimacja Wspomnień”, łódzka filmówka oraz Murowana bez barier– wiele działo się w lutym i marcu w projekcie “Nakręćmito!”

Zamieszczone przez 
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

“Reanimacja Wspomnień”, łódzka filmówka oraz Murowana bez barier– wiele działo się w lutym i marcu w  projekcie “Nakręćmito!”

Jesteśmy już na półmetku naszego projektu „Nakręćmito! MUROWANA (re) AKTYWACJA” realizowanego przez Komitet Partnerski Ziemi Goślińskiej we współpracy z Gimnazjum nr 1 im. Hipolita Cegielskiego w Murowanej Goślinie
w ramach Programu Równać Szanse 2015 Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży finansowanego przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności. Luty obfitował nie tylko w udany wyjazd studyjny do Łodzi, w trakcie którego spotkaliśmy się ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej. W naszej sali multimedialnej dwukrotnie gościliśmy przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Długiej Gośliny oraz seniorki z Klubu Seniora “Zacisze”.  W marcu natomiast spotkaliśmy się z Panem Krzysztofem Sternem ze stowarzyszenia „Jedna Chwila”, który opowiedział nam o sytuacji osób z niepełnosprawnościami w Murowanej Goślinie, zwłaszcza jeśli chodzi o różne bariery mentalne oraz architektoniczne. W połowie marca odbyła się akcja z udziałem Asi i Zosi, w ramach której dziewczyny namacalnie doświadczyły barier w przestrzeni naszego miasta. Wspólnie na mapie Murowanej Gośliny oznaczyliśmy miejsca, które stwarzają największe problemy osobom z niepełnosprawnościami ruchowymi. Finałem spotkania była budowa makiety, która pokazuje budynki, inne miejsca
i przestrzenie w Murowanej Goślinie nieprzyjazne osobom na wózkach. Młodzi uczestnicy tak relacjonują spotkania.

Dnia 22 lutego 2016 roku odwiedziły nas Panie seniorki z klubu “Zacisze”, które “reanimowały” swoje wspomnienia. Historie były różne, ale łączyło je to, że wszystkie były bardzo interesujące. Pani Alicja Piątek opowiedziała nam
o rodzicach, a także o swoim dzieciństwie i o własnych dzieciach (…).

Pani Ala urodziła się w Sławicy. Miała dwóch braci i jedną siostrę. Jak to
w każdym gospodarstwie rodzina Pani Piątek zajmowała się tam zwierzętami: krowami, świniami i kurami. Pani Ala z siostrą pomagały w domu i karmiły gęsi. Po trudach tygodniowej pracy w niedzielę sąsiedzi zbierali się u rodziny, która posiadała telewizor, aby wspólnie obejrzeć serial "Stawka większa niż życie". Wszystko odbywało się przy lampach naftowych. Pani Ala opowiadała, że gdy nabroiła z rodzeństwem (a zdarzało się to często), to rodzice nie karali, tylko spokojnie rozmawiali i tłumaczyli swoim dzieciom popełnione błędy. Babcia Pani Piątek- Wiktoria - szyła jej lalki (tzw. wtedy "pupki"). Jej ojciec natomiast robił jej drewniane klocki oraz wózki dla lalek. Córka Pani Ali także się nimi bawiła, jej wnuki przez jakiś czas również. Pani Alicja przyniosła ze sobą właśnie te oryginalne lalki, które do dziś goszczą u niej w domu i stanowią cenną pamiątkę
z dzieciństwa
. (Asia)

Z kolei Pani Irena Błachowiak do Murowanej Gośliny przyjechała wraz
z mężem z Gdyni. Tak bardzo spodobało im się miasto, że zamieszkali tutaj na stałe. Pani Irena powiedziała nam, że młodzież żyjąca dawniej miała zupełnie inne problemy niż młodzież teraz. W tamtych czasach panowały surowe zasady wychowawcze. Przytoczyła ona kilka historii. Kiedy jej mąż zaprosił ją i jej siostrę do kina, siostra nie została wpuszczona, ponieważ nie miała 18 lat. Do kina mogły wchodzić tylko osoby pełnoletnie. Dziewczynom zabronione było noszenie spodni oraz malowanie się. Można było tylko uczęszczać na dyskoteki zorganizowane przez szkołę. Jeśli ktoś nie przyszedł i nie miał sensownego usprawiedliwienia, kolejnego dnia był odpytywany z historii. Obowiązywała też cenzura na "nieodpowiednie" książki i czasopisma. Pani Błachowiak pokazała nam fotoklast (projektor) i taśmy, na których były umieszczone bajki. Mieliśmy przyjemność obejrzenia okularów z bajkami. Eksponaty były bardzo ciekawe. Była to niezapomniana lekcja historii.
(Bartek)

 

Łódzka filmówka zdobyta!

Wizytę w Łodzi - mieście polskiego filmu oraz mozaiki wielu kultur, rozpoczęliśmy od zwiedzenia Manufaktury oraz dyskusji na temat tego, co może zachwycać, a co nie w architekturze dawnej fabryki Izraela Poznańskiego. Od samego początku klimat naszej wyprawie dodawał XIX-wieczny pałacyk "Linat Orchim", w której mieszkaliśmy, pełniący dziś siedzibę gminy żydowskiej. Pracowaliśmy w różnych grupach, co umożliwiło kreatywną wymianę doświadczeń i jeszcze większą integrację zespołu. Cześć zadań wykonaliśmy jeszcze przed przyjazdem do Łodzi. Efektów doświadczyliśmy na miejscu, kiedy staliśmy się przewodnikami dla pozostałych po wielokulturowej Łodzi.

Najważniejszym punktem trzydniowego programu było spotkanie ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, którzy opowiedzieli nam nie tylko
o swojej szkole i jej specyfice, ale także o metodologii robienia dobrego filmu. Ze względu na nasze działania, najbardziej interesował nas wątek spotkania poświęcony filmowi dokumentalnemu. Studenci pokazali nam także swoje egzaminacyjne etiudy, które mogą być inspiracją dla nas przy realizacji naszych reportażu.  Zwiedziliśmy także mury filmówki i w rektoracie siedzieliśmy na schodach, z których skakał sam Roman Polański. Ciekawym punktem programu była gra edukacyjna w Muzeum Kinematografii pt. "Ocalić seans". Wieczorne klimaty Łodzi poczuliśmy podczas urokliwej przejażdżki tramwajem “Sanok”
z 1928 roku. Dzień zakończyliśmy lekturą wzruszającej książki "Mój pies Lala" Romana Kenta- Ocalonego więźnia Auschwitz, Gross-Rosen oraz Flossenburga.  Następnego dnia zawędrowaliśmy na ulicę Stanisława Więckowskiego 38 (dawna Śródmiejska 38), przy której znajduje się okazała kamienica, w której mieszkał bohater i zarazem narrator historii o Lali – Roman Kent. Dotarliśmy także na ulicę Piotrkowską oraz przed dawną fabrykę Izraela Poznańskiego. Dzięki informacjom opracowanym przez samych młodych uczestników wyjazdu poznaliśmy historię najdłuższej ulicy w Europie oraz najważniejsze fakty dotyczące łódzkiej przeszłości miasta wielkoprzemysłowego. Tak wizytę studyjną świetnie podsumowała jedna z uczestniczek – Marysia:

Wyjazd do Łodzi oceniam mocnym 10/10! Było to kreatywne odejście od szarej, szkolnej rzeczywistości, co nie oznacza, że mniej produktywne. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o szkole filmowej w Łodzi
i o mechanizmach jej działania. Bardzo ciekawym aspektem było również zwiedzanie samego miasta, które mimo tego, że jest często pomijane zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Jednak mimo wszystko najbardziej spodobało mi się spotkanie ze studentami szkoły filmowej. Są oni mimo młodego wieku ludźmi
z ogromnym doświadczeniem, które mogą nam w bardzo ciekawy sposób przedstawiać No i oczywiście "dream team" z Murowanej jak zawsze wspaniale dopełnił całości i wszytko razem dało trzy dni pełne kreatywnej pracy i dobrej zabawy.

Uczestnicy projektu: uczniowie Gimnazjum nr 1 w Murowanej Goślinie oraz absolwenci szkoły działający w Kole Wielokulturowym

Czytany 1078 razy

Używamy ciasteczek (cookies) aby ciągle udoskonalać naszą stronę. Pliki cookies nie stanowią zagrożenia dla Twojego komputera. Aby nie akceptować tych plików, zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Akceptuję pliki cookie z portalu murowana-goslina.pl.

EU Cookie Directive Module Information